Coraz liczniejsza grupa kredytobiorców złotówkowych kieruje sprawy dotyczące WIBOR-u do sądów, oskarżając banki o stosowanie nieuczciwych zapisów w umowach kredytowych. Każde takie postępowanie wiąże się jednak z określonymi wydatkami, które ponosi osoba pozywająca. Koszty te można podzielić na dwie główne kategorie — wydatki na obsługę prawną oraz opłaty sądowe. Zobaczmy, na co trzeba być przygotowanym przed złożeniem pozwu.
Koszty obsługi prawnej – jak wyglądają w praktyce?
Pierwszy rodzaj wydatków dotyczy zapłaty kancelarii prawnej, która zajmie się prowadzeniem sprawy przeciwko bankowi. Choć przepisy dopuszczają samodzielne wniesienie pozwu, w praktyce większość osób decyduje się na wsparcie doświadczonego prawnika.
Sposób rozliczenia zależy od kancelarii. Często spotykanym modelem jest połączenie opłaty wstępnej z premią za wygraną sprawę (success fee). Ostateczna wysokość honorarium uzależniona jest zwykle od stopnia złożoności postępowania, czasu trwania sporu i polityki konkretnej kancelarii. Im więcej analiz i dokumentacji wymaga dana sprawa, tym koszt usługi będzie wyższy.
Bezpłatna analiza umowy przed złożeniem pozwu
Zanim kredytobiorca zdecyduje się na wniesienie sprawy, warto skorzystać z bezpłatnej analizy umowy kredytowej, oferowanej przez wiele kancelarii. Taka analiza pozwala określić, czy w umowie znajdują się niedozwolone postanowienia oraz jakie działania można podjąć. Dzięki temu można oszacować szanse na powodzenie, poznać potencjalne ryzyka i przewidzieć dalsze koszty postępowania.
Opłaty sądowe w sprawach o WIBOR
Decyzja o wniesieniu pozwu wiąże się z obowiązkiem zapłaty opłaty sądowej w wysokości 1000 zł. Dodatkowo trzeba uiścić 17 zł za pełnomocnictwo udzielone kancelarii. W niektórych przypadkach sąd może zlecić opinię biegłego – wówczas powód musi zapłacić zaliczkę na jego wynagrodzenie, najczęściej w granicach około 2000 zł.
W trakcie postępowania mogą pojawić się też inne opłaty, np. 100 zł za złożenie wniosku o zabezpieczenie roszczenia lub 100 zł za uzasadnienie wyroku czy postanowienia. Jeśli sąd oddali pozew, kredytobiorca musi się liczyć z koniecznością uiszczenia 1000 zł opłaty apelacyjnej.
Zwrot kosztów po zakończeniu postępowania
W przypadku wygranej kredytobiorca odzyskuje od banku poniesione koszty. Gdy sąd uzna roszczenie tylko częściowo, zwrot następuje proporcjonalnie do wygranej kwoty. Jeśli jednak sprawa zakończy się niekorzystnie, kredytobiorca ponosi wydatki związane z zastępstwem prawnym strony przeciwnej.
Osoby w trudnej sytuacji finansowej mogą wystąpić o przyznanie adwokata lub radcy prawnego z urzędu, co zwalnia je z ponoszenia kosztów obsługi prawnej. Dzięki temu nawet przy ograniczonych środkach możliwe jest skuteczne dochodzenie swoich praw przed sądem.